Cała nasza grupa poznała się podczas realizacji projektu unijnego „Nasze przedszkolaki nasze są” w 2010 roku. Pracowaliśmy przy projekcie ,który zakładał prowadzenie bezpłatnej edukacji przedszkolnej w gminach wiejskich, których dzieci mają utrudniony dostęp do przedszkoli.
W czasie gdy prowadzony był projekt w gminie Kosakowo nie było ani jednego przedszkola publicznego a przedszkola niepubliczne były , ze względu na cenę , dostępne tylko dla niektórych osób.
Projekt „Dobroczyńca” jest odpowiedzią na potrzeby mieszkańców. Jednak projekt był tzw. „projektem miękkim” co oznacza ,że po zakończeniu działań przewidzianych w projekcie nie zostałby po nim nawet ślad. Postanowiliśmy działać! Zebraliśmy grupę trzech chętnych osób i powołaliśmy własną fundację. Założenie fundacji okazało się dość zawiłym przedsięwzięciem. Poza opłaceniem notariusza, który powołał fundatora, zgłoszeniem do Krajowego Rejestru Sądowego musieliśmy również wypełnić mnóstwo dokumentacji w ZUS, Urzędzie Skarbowym i gminie.
Nasza nazwa „Dobroczyńca” została wybrana ponieważ każdy z nas miał mnóstwo pomysłów na dobroczynne działania ale określiliśmy się w dwóch słowach : „czynić czyli działać, być aktywnym” oraz „dobro czyli powodowanie uśmiechów na twarzach wszędzie gdzie tylko się da” stąd nazwa DOBROCZYŃCA.
Powołując fundację uratowaliśmy przedszkole w Kosakowie przy ulicy Majakowskiego 1,które miało zostać zlikwidowane z dniem zakończenia projektu. Rodzice i dzieci tak się przyzwyczaili i pokochali przedszkole ,że dzięki symbolicznym wpłatom udało się pokryć wydatki niezbędne do pracy przedszkola. Nasze przedszkolaki były cudne i kontakt z nimi dodawał nam „poweru” ale niestety zauważyliśmy ,że część dzieci nie rozwija się prawidłowo. Były w naszej grupie dzieci 4-letnie,które korzystały z pampersa,5 -latki które nie mówiły i 3-latki które nie chodziły. Po dwóch latach od zakończenia projektu tj. w 2014 roku postanowiliśmy stworzyć Niepubliczną Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną dzięki czemu możemy zapewnić naszym dzieciom zajęcia specjalistyczne jak logopedyczne, psychologiczne i pedagogiczne. W 2015 roku prowadziliśmy już 3 poradnie a pomoc odbierało u nas ponad 100 dzieci. W tym samym roku założyliśmy przedszkole terapeutyczne dla dzieci, których rozwój wymagał „turbo wsparcia”.
Przedszkole terapeutyczne znajduje się w Rumi przy ulicy Janowskiej 16. W dniu otwarcia objęliśmy opieką 8 dzieci, dziś jest ich 23.
W NASZYCH PRZEDSZKOLACH PROWADZIMY TERAPIĘ TOMATISA ORAZ TERAPIĘ KARMIENIA.
Najtrudniejszym elementem w zarządzaniu naszymi placówkami był dobór dobrej kadry. Ważne jest dla nas to aby pracownicy czuli się częścią tej historii i aby szczerze kochali każde z dzieci. Takie cechy jak troska, ciepło, sympatia, uprzejmość i szacunek do dziecka to niestety coś czego nie można po prostu nauczyć się na studiach pedagogicznych. W dużej mierze trzeba mieć część z tych cech w sobie. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć ,że pracuję z najwspanialszymi osobami na tej planecie. Nasz zespół to cudowne i wspaniałe osoby z którymi sądzę ,że możemy wszystko co tylko nam się zamarzy.
Trudność w zarządzaniu jaką mogę tu wskazać to czasem brak finansów. Gdy potrzeb jest wiele a funduszy zbyt mało człowieka rozdziera rozpacz. Czasem jest po prostu żal. Czasem tak długo kombinujemy, piszemy listy do firm, prosimy wójtów i burmistrzów aż udaje się coś wymyślić jednak nie jest to łatwe.
Obecnie największym problemem jest brak odpowiednio dużego budynku. Chętnych wciąż przybywa a nam marzy się duży budynek dostosowany do naszych dzieciaków. Na razie to ciągle tylko marzenie.
W przyszłości zależy nam na otwarciu szkoły specjalnej, ośrodka wczesnej rehabilitacji i interwencji oraz domu terapii zajęciowej dla osób dorosłych. Chcielibyśmy uruchomić rehabilitację w domu dla dzieci z dojazdem fizjoterapeuty do dziecka. Zauważamy potrzebę otwarcia grupy terapeutycznej dla rodziców dzieci niepełnosprawnych. Chcemy powołać do życia ośrodek wiejski w którym dzieci będą mogły spędzać czas z rodzicami tak jak na turnusie rehabilitacyjnym ale w innej atmosferze-nie szpitalnej a kameralnej jak” u babci na wsi”. Marzymy o rozpropagowaniu publikacji dotyczących wpływu żywienia i leków na zaburzenia rozwojowe u dzieci. Chcemy dotrzeć z „latającymi terapeutami” do najmniejszych zapomnianych przez świat wsi w których być może małe dzieci o zaburzonym rozwoju czekają na pomoc i zrozumienie.
Planów jest bardzo dużo a jedyną przeszkodą jest niestety tylko brak pieniędzy ale nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa.:)